Najbardziej z szycia to lubię szyć firany...ale jak uszyłam tego koteczka dla mojej córeczki to polubiłam tez szycie maskotek-to takie fajne poczuć się znów jak małe dziecko.Mała rzecz a cieszy,kotek jest uszyty z miękkiego wycieru,więc fajnie się go szyło-oczka są z podkładek filcowych,no i oczywiście serduszka :-)
Kotka uszyłam latem,sesja zdjęciowa trwała krótko,bo córeczka od razu go tuliła i więcej zdjęć nie udało mi się już zrobić:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz